Tour de Morocco 2016

Nie było mnie tu przez całe lato... Z jednej strony, to chyba dobrze, bo świadczy o tym, że miałam dużo ciekawych zajęć, a po pracy trzymałam się z dala od komputera. Z drugiej strony praca właśnie, jej nadmiar, intensywność oraz stres, który jest jej nieodłącznym partnerem, to główny winowajca tak długiej przerwy w blogowaniu. 

Na szczęście  miałam w końcu okazję się porządnie zrelaksować podczas urlopu w Maroku. Wracam z masą cudownych wspomnień i pięknych zdjęć.


W trakcie 2 tygodni przejechaliśmy 3500 km, widzieliśmy morze, góry, ocean i pustynie. Odwiedziliśmy Fes, Marrakesh, Khemisset, Ouazzane, Chefchouaen, Tetouan, Cabo Negro, Martil, Fnideq, Ceuta, Tanger, Assilah, Moulay Busselham i Tiflet

To nie był mój pierwszy raz w Maroku, mam również nadzieję, że nie ostatni. Za każdym razem odkrywam nowe wspaniałe miejsca, ale równie chętnie wracam chociażby do ukochanego Marrakeshu, aby wypić osławiony świeżo wyciskany sok z pomarańczy na Placu Dżamaa al Fna.





Maroko to kraj pełen kontrastów, niezwykle luksusowe dzielnice i slumsy, nowoczesne pięciogwiazdkowe hotele i zabytkowe riady, butiki najsłynniejszych projektantów i souki, gdzie kurczaka sprzedaje się żywego, ucina mu się głowę  i pozbawia pierza na oczach klienta, co jest 100% gwarancją świeżości;) 

Więcej ciekawostek niebawem!

A jak Wam minęły wakacje?
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Lemessoss , Blogger