Sportowe akcesoria z Lidla

Lidl to chyba mój ulubiony sklep na Cyprze. Wielokrotnie narzekałam na brak różnorodnosci wszelakiego asortymentu na wyspie. Na szczęscie Lidl przychodzi z pomocą nie tylko w kwestii zakupów spożywczych, ale dzięki różnym ofertom i ciekawym kolekcjom, można w nim znalesć kosmetyki, akcesoria do domu, ubrania czy też gadżety sportowe.
Kilka rzeczy, które kupiłam w Lidlu na przestrzeni ostatnich2-3 miesięcy. Możliwe, że natkniecie się na nie w polskich albo innych europejskich Lidlach.


Stanik sportowy w slicznym, łososiowym kolorze. Bardzo lubię taki fason, jest niezwykle wygodny, poza tym pasuje idealnie pod bokserki. Nie odkształcił się podczas prania, szybko schnie. Bardzo fajny produkt, za niewielką cenę.
Krótkie skarpetki sportowe, w uroczych pastelowych odcieniach. Są bardzo lekkie i przewiewne, stopa się w nich nie poci. Rozmiar jest na mnie trochę za duży, pasowały by idealnie na 41, a nie 39.


Biały bustonosz sportowy, który okazał się być bardzo niewygodny. Poza tym po kilku praniach odpruło się ramiączko. Ten model zdecydowanie odradzam!
Natomiast opaska na rękę, do której wkładam telefon, idealnie sprawdza się podczas biegania. Jest wygodna, idealnie miesci mojego Iphona 4s, ma dodatkową kieszonke na suwak, do której można włożyć klucze i pieniądze. Rzep jest bardzo solidny. Używam jej kilka razy w tygodniu i nie widać żadnych sladów zniszczenia.
Robicie zakupy w Lidlu? Może napisać o innych sprawdzonych i polecanych przeze mnie produktach z tego dyskontu?
Czytaj dalej »

Mój kraj idealny

Kiedy ponad 5 lat temu po raz pierwszy wylądowałam na Cyprze i rozejrzałam sie dookoła, pomyslałam: Jestem w raju! Jednak zamieszkanie tu na stałe oraz zmagania z codziennoscią na wyspie zweryfikowały mój pierwotny entuzjazm...

Dzisiejszy post powstał w ramach projektu Klubu Polki na Obczyźnie. Opowiem Wam o moim kraju idealnym, który w pięcdziesięciu procentach będzie składał się z pierwiastka cypryjskiego, natomiast drugie piędziesiat procent zabieram z Polski.
POLSKA:
·         ZIMA W GÓRACH – to sformułowanie obejmuje wszystko, za czym tak bardzo tęsknie na Cyprze w grudniu czy styczniu – snieg, mróz, biały krajobraz, snowboard, weekendowe wypady na stok, grzaniec, kominek... Co prawda w górach Trodos też czasem pojawia się trochę sniegu, ale to zupełnie inna atmosfera.
·         RÓŻNORODNOŚĆ I OGROMNY WYBÓR SKLEPÓW Z UBRANIAMI ORAZ KOSMETYKAMI – może się to wydać trywialne, ale na codzień bardzo doskwiera mi brak pewnych sklepów (np. H&M, Promod, Orsay, Rossman, SuperPharm, Spehora itd). Zawsze przywożę z Polski masę ciuchów oraz najróżniejszych mazideł. Swoją drogą odkąd zamieszkałam za granicą, zaczęłam dużo bardziej doceniać polskie marki, jakosć, ceny oraz urozmaicenie w kwestii kosmetyków.
·         OWOCE I WARZYWA co z tego, że prosto z drzewa mogę sobie zerwać mandarynki, pomarańcze i granaty, skoro maliny, jerzyny, borówki, poziomki, agrest, porzeczki, bób(!) snią mi się po nocach...
·         KULTURA – niestety, ale na wyspie Afrodyty kalendarz wydarzeń kulturalnych jest bardzo ubogi. Bardzo tęsknie za krakowskimi teatrami, dlatego staram się wybrać do teatru za każdym razem, kiedy odwiedzam Polskę. Na Cyprze brakuje mi również koncertów, takich z prawdziwego zdarzenia. W Polsce organizowane jest tyle różnorodnych festiwali muzycznych, praktycznie każdy gust muzyczny może zostać zaspokojony. Noc muzeum, Wianki, czy nawet festiwal pieroga – Kraków tętni życiem i praktycznie w każdy weekend dzieje się cos ciekawego.
·         USYTUOWANIE  - Polska moim zdaniem znajduje się w idalnym punkcie na mapie, dzięki położeniu w centrum Europy,mamy cały kontynent w zasięgu ręki (a raczej w zasięgu Ryanair;)). Mieszkając na Cyprze, który jak wiadomo jest wyspą, mam ograniczona możliwosć podróżowania. Mieszkając w Krakowie, weekendowy wypad do Pragi, Wiednia czy Paryża nie stanowił żadnego problemu. Z Cypru mamy co prawda rzut beretem do Syrii, ale tam trwa wojna, i do Libanu, gdzie bilet samolotowy kosztuje więcej niż do Polski przy trwającym 20 minut locie...
CYPR:
·         SŁOŃCE – niby narzekam na brak zimy, ale.... tak na prawdę kocham słońce! A na Cyprze mamy ponad 300 słonecznych dni w roku. Promienie słoneczne sprawiają, że ludzie są zdecydowanie bardziej optymistyczni i zadowoleni z życia. Jeżeli zdarzy sie raz na kilka miesięcy jakis pochmurny dzień, nagle wszyscy mieszkańcy wyspy wpadają w depresje;) Nie straszne mi upały, a najlepiej czuję się w maju i wrzesniu, kiedy temperatury oscyluja w granicach 25-30 stopni. Życie jest dużo łatwiejsze, kiedy przez ponad pół roku kręgosłup mojej garderoby stanowią letnie sukienki. Podsumowując kwestie klimatyczne, w moim idealnym kraju przez 10 miesięcy panowałoby cypryjskie lato, a przez 2 polska, mroźna zima:)
·         MORZE jestem przeszczęsliwa, że mieszkam dokładnie 3 minuty od morza. Moje mieszkanie nie należy do najnowoczesniejszych, ale niezwykle doceniam widok z balkonu rozposcierający się na morze Sródziemne. Kiedy tylko mam wolną chwilę mogę isć popływać, a poranne bieganie wzdłuż morza to najlepszy relaks. Uwielbiam spędzać czas na plaży, nie tylko wylegując sie na piasku, ale także spacerując z psem, czy po prostu siedząc na skale i słuchajac muzyki. Woda morska zmienia kolor w zależnosci od pory roku, a nawet pory dnia, sprawiając, że krajobraz wygląda inaczej. Limassol nie słynie z pieknych plaż, ale dla mnie i tak jest idealnie.
·         OWOCA MORZA zanim zamieszkałam na Cyprze, jedyną okazja do spróbowania krewetek miałam w daniach typu paella, czy też pizza frutti di mare. Obecnie owoce morza to moje ulubione jedzonko. Zajadam się królewskimi krewetkami z grilla, a kalamary, osmiornice, kraby to według mnie prawdziwe przysmaki.  Na wyspie pełno jest tradycyjnych tawern serwujących najróżniejsze rybne potrawy. Fish meze rządzi!
·         AUTOSTRADYswietna sprawa, czyli sieć dróg szybkiego ruchu ciągnąca sie przez całą wyspę.Poruszając się autostradą z Limassol dojedziemy do każedego innego większego miast w niecałą godzinę. Autostrady są bezpłatne, utrzymane w bardzo dobrej kondycji i perfekcyjnie oznaczone. Jeszcze innym plusem jest obwodnica, dzięki której nie mogę dotrzeć do każdego punktu w miescie szybko i sprawnie omijając korki.
·         MIĘDZYNARODOWOŚĆ  - moje koleżanki z pracy to Chinka, Libanka, Iranka, Bułgarka i Serbka. Na codzień słyszę język angielski, grecki arabski i rosyjski. Chrzescijanie i muzułmanie razem swiętują ramadan i Boże Narodzenie. Obcowanie z różnymi narodowosciami uczy tolerancji, jest niezwykle kształcące i poszerza horyzonty. Cypryjskie społeczeństwo nie jest może aż tak multikulturowe jak w Londynie czy Nowym Jorku, ale mimo wszystko mamy tu większą różnorodnosć niż w Polsce.
Czy w wyniku połączenia Polski i Cypru otrzymalismy kraj idealny???
Dajcie znać co najbardziej cenicie w naszej ojczyźnie oraz co pozytywnego przydałoby się zaimportować z innych krajów by stworzyć państwo perfekcyjne.
Czytaj dalej »

Festiwal wina

Tradycyjnie na przełomie sierpnia w września w Limassol organizowany jest festiwal wina. W tym roku święto wina odbyło się po raz 53, jednak jego korzenie sięgają czasów antycznch Dionizji (czyli uroczystości ku czci starożytnego boga wina Dionizosa).
 




Od 28 sierpnia do 7 września w centrum Limassol, a dokładnie w parku miejskim, co wieczór odbywaja się festiwalowe imprezy. Wstęp to koszt 6 euro, przy czym pojedyncza wejściówka upoważnia do odebrania pełnowymiarowej butelki wina. Poza tym na terenie festiwalu sprzedawane są szklanki i kieliszki, które można do woli napełniać winem sponsorowanym przez miasto. Oczywiście pełno jest wystawców z lokalnych winiarni, którzy zachęcaję do darmowej degustacji swoich wyrobów oraz do zakupów w okazyjnych cenach.
 



Poza głównym punktem programu, czyli raczeniem się hektolitrami białego i czerwonego wina, podczas festiwalu można obejrzeć występy oraz koncerty cypryjskich zespołów tanecznych i folklorystycznych. Istnieje również możliwość spróbowania lokalnych specjałów typu jagnięce suvlaki.




Święto wina przyciąga masę turystów, nie tylko z Limassol, ale i  innych miast. W tym roku organizatorzy zapewniali darmowy transport z Paphos, Larnaki i Nikozji. Nie jest to może jakaś spektakularna impreza, ale daje możliwość zapoznania się z lokalnymi produktami, jak i cypryjskimi tradycjami.


Czytaj dalej »

Kosmetyczni faworyci lata

 
 
Na Cyprze  lato nadal w pełni:) Postanowilam w kilku słowach podsumować moje ulubione kosmetyki, które idealnie spisują się w tym gorącym sezonie.
 
 
 



1.      Bourjois CC Cream – bardzo fajny produkt, który zastąpil mi zwykly podklad. Po przygodzie z BB Garniera, bylam trochę sceptycznie nastawiona do takich wynalazków, ale okazało się, że niepotrzebnie. Jak dla mnie to po prostu krem tonujacy, który jest lekki, ale jednoczesnie nieźle kryje i sprawia, że cera wygląda ładniej. Wygodne opakowanie i delikatny zapach również na plus. Jedynie kolor dobrałam trochę za ciemny, ale po jego użyciu twarz ma przynajmniej podobny odcień do reszty mojego opalonego ciała. Firma Bourjois robi wg mnie najlepsze drogeryjne kosmetyki do makijażu twarzy.
 
2.      Balsam Nivea  - wielka butla, która starczyła mi na 2 miesiące codziennego smarowania. Wybrałam lekką wersję balsamu, jestem z niej w pełni zadowolona, ponieważ szybciutko się wchłaniała, a nawilżenie było wystarczające. Podoba mi się nowy design opakowań Nivea, pompka też na plus!  Zapach typowy dla kosmetyków tej firmy nie utrzymaywał się na ciele zbyt długo.
 
3.      Olejek Vatika – ponieważ dużo czasu spędzam na słońcu oraz w morzu,  staram się zabezpieczać moje długie, jasne końcówki i produkt Vatiki idealnie sprawdzał się do tego celu. Nakładałam  go na włosy każdorazowo przed wyjsciem na plażę, zaplatałam warkocza, albo robiłam koczek, dzięki czemu moje włosy są w dużo lepszej kondycji niż zeszłego lata. Olejek jest bardzo wydajny i całkiem przyjemnie pachnie.
 
4.      Krem do stóp Fuss Wohl  - chyba najtańszy i najlepszy kosmetyk do pielęgnacji stóp. Oczywiscie usłyszałam o nim na YT, kupiłam go podczas wizyty w Polsce, i stosowałam mniej lub bardziej regularnie przez ostatnie kilka miesięcy. Prócz swietnych własciwosci nawilżających, jego ogromną zaleta jest to, że przez noc całkowicie się wchłania i stopy nie slizgają się w klapkach lub sandałkach.
 
5.      Filtr do twarzy Vichy – ten kosmetyk znają już chyba wszyscy, a jeżeli nie, to powinni! Według mnie to najlepszy filtr do twarzy, a z racji miejsca zamieszkanie, wiem co mówię w temacie zabezpieczania sie przed słońcem;) Przede wszystkim jest to produkt, którego codzienne używanie jest bardzo komfortowe – szybko się wchłania, matuje, nawilża, idealny pod makijaż, nie smierdzi, ma poręczne opakowanie. Nie ma się do czego przyczepić.
 
 

Znacie moich ulubieńców?
Podzielcie się Waszymi kosmetycznymi hitami lata!

 
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Lemessoss , Blogger